ladne fryzury dla dzieci
moŜe i ją, Alli, pokochać? Ona wie, Ŝe miłość niełatwo mu przychodzi, ale nie chce uwierzyć i nie wierzy, Ŝe w jego sercu nie znajdzie się trochę miejsca dla niej. Gdy kochali się, zawsze czuła, Ŝe darzy ją uczuciem, czy chce tego, czy nie chce. - Umiesz kochać, tylko nie pozwalasz sobie na to - powiedziała. Odtrącił jej rękę i spojrzał na nią badawczo. - Co ty opowiadasz?! - krzyknął niemal. - To dlatego zatrudniłaś się jako niańka Eriki, Ŝeby wkraść się w moje łaski? śe w końcu zmienię zdanie na temat miłości? Gdy milczała, nie odrywając od niego wzroku, wykrzyknął ostrym tonem: - Odpowiedz mi, do licha! Ból przeszył Alli na wskroś - jak on mógł? Spojrzała na łóŜko, na którym przeŜyli tyle pełnych namiętności nocy, przeniosła wzrok na niego i rzekła: - Jestem tu i doglądam Eriki, dlatego Ŝe prosiłeś mnie o to, Mark. - Spojrzała w bok. - Chyba źle cię usłyszałam. Bo inny powód nie istnieje. Dobranoc. Opłata od deszczu Nie dając mu szansy na jakiekolwiek słowa, wyszła szybko z pokoju. ROZDZIAŁ JEDENASTY - Wszystko w porządku, panie Hartman? Mark otworzył oczy i spojrzał przez biurko na swoją, pracującą na zlecenie sekretarkę. Był właśnie w połowie dyktowania jej listy niezbędnych do załatwienia spraw na przyszły tydzień, gdy raptem opadły go myśli o Alli. Minął prawie tydzień od ich sprzeczki i od tamtej pory jej nie widział. Specjalnie Długie włosy z grzywką na boki wychodził z rancza rano, zanim wstała, a wracał, gdy był pewien, Ŝe juŜ śpi. Do Eriki chodził co wieczór, a gdy wracał, przed drzwiami Alli specjalnie zwalniał kroku. - Panie Hartman? Kobieta dziwnie na niego patrzyła. - Wszystko gra, pani Roundtree. Boli mnie tylko głowa. Skończymy później, dobrze? Skinęła głową, wstała. - Oczywiście. Proszę mnie zawołać, jak będzie pan gotów. Gdy drzwi za sekretarką się zamknęły, Mark westchnął i oparł się wygodnie na fotelu. Wiedział, Ŝe jego oskarŜenia dotknęły Alli i wymyślał sobie za to w duchu. Wówczas był wciąŜ w szoku na myśl, Ŝe ona moŜe być w nim zakochana. Wierzył jednak w głębi duszy, Ŝe wyznanie jej swoich uczuć było rzeczą najwłaściwszą, ale Ŝe za parę innych jego wypowiedzi powinien ją przeprosić. Nie miał racji dając jej do zrozumienia, Ŝe zatrudniając się w charakterze niani Eriki, kierowała się zgoła innym motywem. Wiedział przecieŜ, Ŝe zrobiła to dlatego, Ŝe on ją o to prosił, prosił ją o pomoc, której mu nie odmówiła. Gdy zobaczył Alli ponownie, powinien był ją przeprosić i uciec przed nią. Nie ulegało dla niego kwestii, Ŝe gdy wyjdzie za mąŜ, zechce mieć dzieci, a on w tej sprawie był nieugięty. Zaliczała się ponadto do kobiet, które oczekują od męŜa miłości, a Mark był do niej niezdolny. Wobec Eriki wypełniał tylko swoje obowiązki, nic więcej. Tak trudno jest Alli zaakceptować ten stan rzeczy? Dzwonek telefonu przerwał te jego rozmyślania. Szybko podniósł słuchawkę. - Halo? Hotel Zakopane - Jake Thorne jest na linii, sir. - Dzięki. Przełącz go. I po chwili: - Jake? Co u ciebie, stary? - Wyszedłem z lokalu wyborczego, zobaczyłem twój wóz przed studiem i pomyślałem sobie, Ŝe moŜe zjesz ze mną lunch w „Royal Diner", skoro Alli i Eriki nie ma w domu. Mark uniósł brwi ze zdziwieniem. - Nie ma w domu? - powtórzył. - Nie. Robią zakupy z Chrissie.