krzesełko przy małym stoliku. - Herbaty z lodem?

  • Justyn

krzesełko przy małym stoliku. - Herbaty z lodem?

25 May 2022 by Justyn

- Masz? - Była zdumiona. Naprawdę nie oczekiwała od niego ani odrobiny gościnności, ale w gardle miała sucho i była potwornie zdenerwowana - jak mysz, która dała się złapać w pułapkę. - Mogę ci zrobić. Z torebki. - Dobrze. Zniknął w środku i Shelby mogła się teraz rozejrzeć po podwórzu, gdzie pojedyncze kępy suchej trawy otaczały dół w kształcie podkowy i kamienny rożen, który już zaczynał się kruszyć. Na sznurze rozpiętym między domem a tyczką na podwórzu suszyła się bielizna. Za ogrodzeniem kilka błyszczących w słońcu koni piło wodę z cementowego koryta. Ażurowe drzwi zaskrzypiały i stary pies zamachał ogonem na widok swego pana. Nevada wyszedł z kuchni. Niósł dwie różnej wielkości szklanki wypełnione lodem i mętna bursztynową cieczą, raczej nieprzypominającą herbaty. Podał jej szklankę. - No dobrze, opowiadałaś mi o swoim dziecku. - Z surową miną usiadł na krześle i oparł zniszczony obcas buta na beczułce pod drzwiami. - O naszej córce. Shelby zesztywniała. Nie miała zamiaru dać się zastraszyć, odparła więc: https://fashionistki/kim-jest-marita-surma/ - Zgadza się, Nevada. Już ci mówiłam, myślałam, że ona nie żyje. - Czyżby nie było cię przy tym? - Nie widziałaś, jak się rodziła? - Ja... byłam pod wpływem leków. - Cholera. - Rzucił jej wymowne spojrzenie, a potem szybko strzepnął palce, sugerując, żeby mówiła dalej. Shelby chrząknęła. 18 - Mam kopie aktu urodzenia i aktu zgonu. szklanki do wody - Kto ci je dał? - Obie z podpisem doktora Pritcharta dostałam w szpitalu. - Ten facet to kanciarz. - Ten facet zaginął - odparła, a potem wypiła łyk herbaty. Po szklance ściekały kropelki napoju. - Wyjechał z miasta niedługo po tobie. - Na to wygląda. - Pogrzebała w neseserze i znalazła szarą kopertę, która zmieniła jej życie. - Przyjrzyj się im - powiedziała i podała mu zawartość koperty. Zastanawiała się, dlaczego popełnia błąd, pozwalając mu obejrzeć dokumenty, list i zdjęcie Elizabeth Jasmine Cole (takie imiona wybrała dla córki). - Nigdy nie widziałaś dziecka? - mówił spokojnym głosem, ale zdradzały go drgające kąciki ust. - Nigdy. - Dlaczego? - Mówiłam ci. Byłam pod wpływem narkozy, nieprzytomna, kiedy dziecko się rodziło. - Powieki zapiekły ją od łez gniewu, ale nie wybuchnęła płaczem. Nie miała czasu na użalanie się nad sobą. Nie teraz. Zmrużył oczy. - Twierdzisz, że istniała jakaś zmowa przeciwko tobie, że... że co? Doktor Pritchart dolał ci czegoś do kroplówki? - Nie... nie sądzę. To znaczy... - Nie chciała się nad tym rozwodzić, skrzywiła się. - Byłam głupia, rozumiesz? W ósmym miesiącu ciąży wybrałam się na przejażdżkę konną, dostałam krwotoku, no i dziecko postanowiło przyjść na świat przed terminem. - Popatrzyła na mgłę zbierającą się nad niskimi wzgórzami; nad zagajnikiem mesquite krążył samotny jastrząb. Nie miało sensu opowiadać o bólu, strachu, rzece krwi, która śmiertelnie ją przeraziła. Nie musiał wiedzieć o jeździe karetką - ojciec to przed nią zataił - ani o tym, że od doktora Pritcharta cuchnęło alkoholem, nie musiał znać prostej prawdy, że przez dziesięć lat miała ogromne poczucie winy z powodu śmierci swojego dziecka. - Kiedy się przebudziłam, wszyscy mówili mi, że dziecko nie żyje i że mój ojciec, który pozostawał moim Najlepiej oceniania siłownia warszawa przez klubowiczów opiekunem prawnym, ponieważ byłam nieletnia, zarządził sekcję zwłok i kremację. - I nie podawałaś tego w wątpliwość? - Miałam siedemnaście lat. - Obróciła się i przygwoździła Nevadę wściekłym spojrzeniem. - Nie pomyślałam, że mógłby kłamać. - To był twój pierwszy błąd. - Nie pierwszy. - Z każdego jej słowa bił chłód; zauważyła, jak napinają się mięśnie w dolnej części szyi Nevady. - Zrobiłam ich wtedy całkiem sporo. - To akurat dotyczy nas wszystkich, prawda? Poczuła ból w sercu, ale nie pokazała tego po sobie. Przyjechała wyznać mu prawdę, a kiedy to już się stało, niewiele pozostawało do powiedzenia.

Posted in: Bez kategorii Tagged: paluch schronisko, jaka sukienke na wesele, jaka sukienke na wesele,

Najczęściej czytane:

Barbara uderzyła ją w twarz kolbą rewolweru.

Madison stłumiła krzyk. Nad lękiem zaczęła przeważać wściekłość. Była niesłychanie podobna do Colina, ale zepsuta przez matkę. ... [Read more...]

Victorii nieprzychylnym spojrzeniem. Wydawało

się, że zaraz przerzuci ją sobie przez ramię i wyniesie z pokoju, ale zamiast tego uprzejmie pozdrowił wszystkich towarzyszących jej mężczyzn. ... [Read more...]

Covid-19

- Zaraz cię dopadnę! - zawołała, wchodząc

po kolana do wody. Zanurzyła piłkę, by dobrze namokła, po czym rzuciła ją, celując prosto w głowę Piercea. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

karafki
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.superksiazka.kalisz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste